Śledzenie orzecznictwa pozwala przyjrzeć się sposobowi myślenia sądów i może pomóc odszukać analogiczny do występującego w naszej sprawie stan faktyczno-prawny, który został już rozważony i osądzony. Poniżej prezentuję wybrane fragmenty z orzecznictwa sądów warszawskich poruszające temat sankcji kredytu darmowego, przydatne szczególnie dla tych kredytobiorców, którzy rozważają złożenie pozwu przeciwko bankom do sądu w Warszawie.
Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 3.01.2023 r. (sygn. akt V Ca 443/22):
Sąd Okręgowy w niniejszej sprawie podziela stanowisko zawarte uzasadnieniu wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie V Wydział Cywilny z dnia 1 lipca 2019 r. sygn. akt V ACa 118/18, że zgodnie z art. 45 ust. 5 u.u.k. do wygaśnięcia uprawnienia dochodzi dopiero po roku od dnia wykonania umowy. Przez wykonanie umowy należy rozumieć sytuację, w której należycie wypełniono wszystkie obowiązki w ramach stosunku kredytu konsumenckiego, w tym obowiązki powstające z mocy ustawy (np. odnośnie do zapłaty odsetek za opóźnienie na podstawie art. 481 § 1 k.c.). Chodzi o obowiązki dotyczące świadczenia głównego i świadczeń ubocznych, po stronie konsumenta oraz kredytodawcy, wykonane dobrowolnie lub przymusowo. W typowych przypadkach umowę o kredyt konsumencki uznaje się za wykonaną w dniu, w którym konsument spłacił ostatnią należność z tytułu tej umowy na rzecz kredytodawcy. Możliwe są jednak sytuacje, w których ostatnia czynność w ramach stosunku kredytu konsumenckiego należy do kredytodawcy. W takim wypadku roczny termin określony w art. 45 ust. 5 u.k.k. biegnie od daty wykonania tej czynności przez kredytodawcę.
Ponieważ do chwili wykonania przez pozwaną uprawnienia prawokształtującego umowa łącząca strony nie została wykonana, termin wygaśnięcia uprawnienia nie rozpoczął biegu, a kredytobiorca mógł skorzystać z sankcji kredytu darmowego. W konsekwencji, jeżeli konsument lub kredytodawca pozostaje w opóźnieniu lub zwłoce z wykonaniem jakiegokolwiek obowiązku wynikającego z umowy o kredyt konsumencki termin roczny na wygaśnięcie uprawnienia do złożenia oświadczenia z art. 45 ust. 1 u.k.k. nie rozpoczyna swojego biegu (wyrok Sądu Rejonowego w Szczytnie z dnia 28 września 2017 r., sygn. akt I C 531/17, niepubl. i wyrok Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim z dnia 7 lipca 2017 r., sygn. akt X C 615/17, LEX nr 2491273).
Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z 26.01.2021 r. (sygn. akt XXVII Ca 460/19):
Podobne stanowisko wyraził Sąd Najwyższego w uzasadnieniu wyroku z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18: „art. 4 u.k.k. z 2001 r. określał w ust. 2, jakie dane powinna zawierać umowa o kredyt konsumencki (w tym informacje o rocznej stopie oprocentowania i całkowitym koszcie kredytu), a w ust. 3 zastrzegał, iż jeżeli nie jest możliwe podanie kosztów, do których poniesienia zobowiązany jest konsument, należy określić ich szacunkową wysokość oraz okoliczności, od których zależy ich ostateczna wysokość i obowiązek zapłaty przez konsumenta. Regulacje te były w praktyce źródłem wątpliwości co do sposobu określania w umowie składników o zmiennej wysokości. W doktrynie wskazywano, że w takiej sytuacji oprócz zasad ostatecznego określenia wysokości tych składników, w umowie należało podać ich wysokość wyliczoną według wartości tych wskaźników na dzień zawarcia umowy. Uzasadniano to analogią do reguły wyrażonej w cz. I ust. 4 Załącznika do omawianej ustawy, nakazującej uwzględnienie – w celu obliczenia rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania – należności w wysokości „z dnia zawarcia umowy”, i pozostającej w zgodzie z art. 1a ust. 6 dyrektywy 87/102, przewidującym że w przypadku umów kredytowych zawierających postanowienia dopuszczające zmianę stopy procentowej, odsetek oraz kwoty lub poziomu innych opłat wliczonych w efektywną roczną stopę oprocentowania, ale niemożliwych do określenia w chwili obliczania stopy procentowej, efektywna roczna stopa oprocentowania będzie obliczana przy założeniu, że odsetki i inne opłaty pozostaną niezmienione i będą obowiązywać do końca umowy kredytowej. W konsekwencji uznawano też, że w przypadku owych zmiennych składników koszty szacunkowe – odpowiadające art. 4 ust. 3 u.k.k. z 2001 r. – to takie, które odpowiadają wielkości wskaźników istniejących w chwili zawarcia umowy. Z tego względu w kontekście art. 7 ust. 1 pkt 5 u.k.k. z 2001 r., wyłączającego z zakresu całkowitego kosztu kredytu koszty „wynikające ze zmiany kursów walut”, wyjaśniano też, że wyłączenie to było zbędne, gdyż w sytuacji, w której wysokość kosztów (oprocentowania, rat, prowizji) uzależniona jest od czynników o zmiennym charakterze, należało przyjąć, iż informacje dotyczące całkowitego kosztu kredytu oraz rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania tak czy inaczej uwzględniałyby jedynie wysokość określonych wskaźników na dzień zawarcia umowy (a więc bez zmian kursów). W tym świetle można było bronić poglądu, że całkowity koszt kredytu powinien obejmować także koszt wynikający ze spreadu walutowego, wyliczany stosownie do kursów kupna i sprzedaży waluty według stanu na dzień zawarcia umowy”.
Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 30.06.2016 r. (sygn. akt V Ca 3285/15):
Nie można natomiast abstrahować od istoty regulacji będących źródłem roszczeń powoda, którą jest wyeliminowanie w relacjach z konsumentem sytuacji godzących w indywidualny lub zbiorowy interes słabszej strony kontraktu, poprzez posługiwanie się przez banki nieprawdziwymi, czy niepełnymi lub wprowadzającymi w błąd informacjami. Konsument ma bowiem prawo do kompletnej i jednoznacznej informacji w sprawach mających istotne znaczenie dla zabezpieczenia jego interesu prawnego w warunkach globalizacji (masowości) obrotu prawnego i wielości ofert na rynku, które nie zawsze posługują się prawdziwymi i pełnymi informacjami, a niekiedy wprowadzają w błąd lub w sposób ukryty godzą w indywidualny i zbiorowy interes konsumentów. Stąd obligatoryjne postanowienia umowy o kredyt konsumencki (art. 4 ust. 2 ustawy z dnia 20 lipca 2001 r. o kredycie konsumenckim, Dz.U. Nr 100, poz. 1081 ze zm.) powinny być w umowie uzgodnione wyraźnie, wyczerpująco i bezpośrednio, a nie przez odesłanie do informacji zawartych we wzorcach umownych, regulaminach lub inaczej nazwanych ogólnych warunkach stosowanych przy zawieraniu umów kredytowych (tak wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2006 r., sygn. III SK 7/06, Legalis nr 84146).
Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 17.10.2019 r. (sygn. akt XXV C 2129/17):
W tym miejscu należy przytoczyć orzeczenie Sądu Najwyższego, w którym wskazane, zostało że w umowę kredytu bankowego co do zasady jest wpisana niepewność co do wielkości ostatecznych kosztów udzielonego kredytu, które wiążą się z jego udzieleniem i które ostatecznie obciążą kredytobiorcę (por.: orz. SN z 24.05.2012 r., II CSK 429/11, Legalis nr 526856). Powyższe wynika chociażby z faktu zastosowania zmiennego oprocentowania kredytu, zależnego od szeregu czynników, na które kredytobiorca także nie ma wpływu. Warto także podkreślić, że uprawnienie do uchylenia się od skutków prawnych oświadczenia woli, które zostało złożone drugiej osobie pod wpływem błędu lub groźby następuje przez oświadczenie złożone tej osobie na piśmie. Uprawnienie do uchylenia się wygasa w razie błędu z upływem roku od jego wykrycia. Zdaniem sądu, powódka nie wykazała w sposób jednoznaczny i wiarygodny, kiedy to powzięła wiedzę o błędzie co do treści czynności prawnej. Fakt powyższy nie wynika jednoznacznie z zeznań świadka D. P.. Dokumentem poddającym w wątpliwość twierdzenia powódki jakoby dopiero w roku 2017 podjęła przypuszczenie, że w wyniku działań pozwanego banku została wprowadzona w błąd stanowi m.in. zaświadczenie pozwanego banku z dnia 21 listopada 2016r. dotyczące wysokości dotychczasowych spłat. Należy wnioskować, że dokument ten został wydany na wniosek samej powódki, która już w dacie jego złożenia (listopad 2016r.) podejmowała ewidentnie działania zmierzające do przygotowywania do wytoczenia ewentualnego powództwa. Powyższe sugeruje, ze powódka już wcześniej, opierając swoją wiedzę, jak to sama przyznała w toku przesłuchania na doniesieniach medialnych, podjęła działania zmierzające do gromadzenia opinii i dokumentów w sprawi posiadanych kredytów. Co więcej, pomimo twierdzeń powódki, że na jej zlecenie zostało wykonane wyliczenie w zakresie (…) i (…), nie przedstawiła ona żadnego dowodu na okoliczność zawarcia umowy zlecenia, jakiegokolwiek rachunku wystawionego tytułem wykonanego zlecenia. Sam dokument w postaci wyliczenie (…) i (…) załączony do akt sprawy (k. 64-67) nie został opatrzony przez jego autora podpisem ani datą sporządzenia. M. W. (1) nie przedstawiła również żadnego dowodu mającego służyć wykazaniu, że do 2017 r. (kiedy to zostało złożone oświadczenie) nie miała pojęcia o tym, że koszt kredytu może ulec zmianie w związku ze zmianą kursu waluty, zmianą oprocentowania oraz że kursy walut stosowane przez banki zawierają spread, co zwiększa odpowiednio koszt kredytu. Jak wskazała sama powódka w toku przesłuchania „koszt kredytu w CHF był na tyle korzystny, że chciałam wziąć ryzyko walutowe na siebie”.
Autor: Judyta Garwacka-Polisiak, adwokat, Kancelaria Raczyński Skalski & Partners